Halloweenowe Podsumowanie Października~

Czas Wspominek: Halloween to taki czas, w którym ja bardzo żałuję, że nie urodziłam się w Stanach. Ależ fajnie by było móc przebrać się i połazić po domach wokoło w fajnym kostiumie i coś DOSTAĆ, ani nie być przegonionym z krzykiem: wy małee szatany!! <tego ostatniego na szczęście nie doświadczyłam, lecz mój brat ma takie wspominki>. W każdym razie i tym razem było uroczo. Nawet bardzo, gdyż z koleżankami wpadłam na głupi pomysł, by pójść po cukierek do mojego nauczycielo-zombie-przygłupa (który akurat udzielał lekcji śpiewu <pff jeśli to co on robi to jest śpiew, to świnie latają> w Domu Kultury, a raczej w jego domo-kulturowej części, bo jest też część mieszkalna <wiem, pokręcone>). Trochę się tego bałam, bo ostatnio gdy do niego wtargnęłyśmy, to wygonił nas krzycząc: Nie pamiętam was <uczył na rok temu..> ale i tak w poniedziałek wpiszę wam uwagi!!". Tym razem nie krzyczał, lecz cukierków nie miał. Menda. Założę się, że coś schował w kącie. Ale pewnie zapomniał. I nie mógł znaleźć. Cały on. Tak czy siak potem przeszłyśmy się po kilku innych domach i nikt nic nie dał.. pewno mieli i tylko się tak wykręcali, ja ich znam już!!
Oczywiście całe to nieudane zbieranie trzeba było odreagować, więc kupiłam sobie Frugo i ruszyłam pod drzwi powyżej wspomnianego już nauczyciela i... zostawiłam mu pod drzwiami pustą butelkę o.O Tak jest - miał być psikus i jest! Haha, o ja zła. Pech chciał, że wówczas na wszelki wypadek zasłoniłam sobie twarz chustą i usiadłam na chwilkę na fotelu obok, razem z koleżanką.. a tu nagle korytarzem idzie wesoło ksiądz. Koleżanka schowała się we wnęce obok, a gdy on przechodził spojrzała na mnie <chusta cały czas na twarzy, jak talib>, na koleżankę skuloną obok, by nie było jej widać i zaczął się śmiać. I ja też. I się prawie przewrócił. Zapewne nas rozpoznał, sądząc po tym, co odwaliłyśmy dwie godziny wcześniej na różańcu <poszłyśmy na chór piętro wyżej, a stamtąd głos bardzo dobrze się roznosi, tym bardziej śmiech, wymuszony kaszel i rozmowy, o czym niestety dowiedziałyśmy się po fakcie>. I tak kolorowo mniej więcej mi minął Halloween. Ale już po wszystkim, dziś Wszystkich Świętych, jutro Zaduszki, więc życzę wszystkim wesołych świąt! <czyt. wolnego od szkoły!>
Okazuje się, że w czasie Halloween w ludziach budzą się również psychopatyczne i dziwne żądze, co udowadnia komentarz użytkownika ~njj na pewnej stronie, który brzmiał tak: "1 listopada będzie dużo fajnej zabawy będziemy straszyć ludzi przy cmentarzach ale 11 listopada to będzie 2 razy fajniej bo są 2 jedynki i dlatego chciałby żebyśmy w bardzo dużej grupie rozbierać dzieciaki z programu Ziarno w czasie trwania ich programu jak to zobaczą telewidzowie to później ten program przestanie istnieć bo ludzie nie będą chciały go później oglądać ani dzieci nie będą chciały w nim występować."
Niepokojące, więc nie pozwólcie dzieciom oglądać Ziarno!! <tak na wszelki wypadek> :D

Ach, Halloween Halloweenem, a to miało być podsumowanie, tak więc dobrze, ok, już podsumowuję ;D

W tym miesiącu udało mi się przeczytać 12 książek:
4. Alchemik - Paulo Coelho (252 strony)
6. 50 Twarzy Greya - E.L. James (608 stron)
7. Dobrani - Ally Condie (352 strony)
8. Love Hina I - Ken Akamatsu (198 stron)
9. 451° Farenheita  - Ray Brudburry (240 stron)
11. Dwanaście prac Herkulesa - Agatha Christie (320 stron)
12. Bezzmienna - Gail Carriger (320 stron)

Najlepsza książka: Gra Anioła
Najgorsza z nich wszystkich: 50 Twarzy Greya

W sumie przeczytałam 4213 stron, czyli mniej więcej 135 dziennie :D W ramach Włóczykijki udało mi się przeczytać jedną książkę, pierwszy raz wzięłam też udział w akcji Trójka E-Pik.

I... jak zwykle już Googlowe Zapytajki, dziś wszyscy byli dość jednomyślni, czyli o Dzwoneczku mowa:


I kończę taką genialną, aczkolwiek wciąż Halloweenową nutką <3

Komentarze

  1. Jakie przygody miałaś :) A statystyki świetne są :P

    OdpowiedzUsuń
  2. statystyki świetne! ale i tak rozwaliły mnie Twoje przygody zwłaszcza z "nauczycielo-zombie-przygłupem" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacyjny wynik :) zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. 12 książek? Jesteś rewelacyjna :) Sama chciałabym wrócić do czasów, kiedy i mnie udawało się tyle przeczytać. W październiku przeczytałam 5 książek i jednego audiobooka, więc naprawdę kiepsko - ale nie mam kiedy czytać ;( Uczelnia mnie wykańcza czasowo, a w pociągu czasem śpię zamiast czytać, bo jestem niewyspana :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby choć trochę przeczytać, muszę chodzić spać o drugiej w nocy codzień, więc również się nie wysypiam... ach, kto wymyślił naukę!

      Usuń
  5. Gratuluję Ci wyników :)
    Życzę równie owocnego listopada :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej :D Chciałam Cię zaprosić na bloga: nowa notka! Ważna informacja ;)

    http://zanim-zajdzie-slonce.blogspot.com/2012/11/konkurs-z-wyobraznia_2.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję wyniku!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli skomentujesz moje wypociny :]