38# [Pandemonium] - Lauren Oliver {Przedpremierowo}

[Pandemonium]

Podstawowe informacje:
Autor: Lauren Oliver
Tytuł oryginału: Pandemonium
Cykl: Delirium: Tom 2
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 1 października 2012
Liczba stron: 376

Moja opinia:
Na tę książkę czekałam od czasu kiedy zapoznałam się z pierwszą częścią tej bestsellerowej serii - [Delirium]. Zaraziłam się amor deliria nervosa i nie mogłam się od niej uwolnić, więc siłą rzeczy MUSIAŁAM sięgnąć po tę pozycję.

"Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi."

Lena żyje w świecie, w którym [miłość] uznano za niebezpieczną chorobę, amor deliria nervosa, a ludzie poddawani są zabiegowi, po którym już nigdy nie będą mogli kochać. Tuż przed operacją dziewczyna zakochuje się w Aleksie. Ich wspólna ucieczka kończy się tragicznie... Wśród dymu i płomieni Lena widzi twarz ukochanego po raz ostatni. Zrozpaczona przystępuje do ruchu oporu, by walczyć o wolność i [miłość]. Na jej drodze staje tajemniczy Julian, syn przewodniczącego jednej z najniebezpieczniejszych organizacji w kraju, AWD (Ameryka Wolna od Delirii), z którą walczy Lena. Czy można pokochać największego wroga?

„Miłość. Gdy tylko wpuścisz do swojego serca to słowo, gdy tylko pozdwolisz mu zapuścić korzenie, rozprzestrzeni się jak grzyb we wszystkich zakamarkach twojej duszy - a wraz z nim pytania, drżące, pączkujące lęki, które sprawią, że nigdy nie zaznasz spokoju.”

W poprzedniej części zostawiliśmy Lenę tuż za ogrodzeniem w Głuszy. Dziewczyna miała się tam dostać razem ze swoim chłopakiem Aleksem, jednak tylko jednemu  z nich udało się pokonać granicę, będąc ściganym przez żołnierzy i służby porządkowe. W tamtej chwili nastolatka widzi swojego ukochanego po raz ostatni, a jej samej ledwo udaje się ujść z życiem.
W książce śledzimy jednocześnie dwa wątki: jedne rozdziały (zatytułowane TERAZ) przeplatane są na zmianę z rozdziałami o nazwie WTEDY. W części TERAZ śledzimy wydarzenia z życia Leny, w których dziewczyna jako Lena Morgan Jones udaje osobę wyleczoną, mieszka w Nowym Jorku, chodzi do szkoły, wiedzie normalne życie, należąc jednocześnie do RO (Ruchu Oporu), natomiast we WTEDY akcja zaczyna się w momencie ucieczki nastolatki do Głuszy, obserwujemy narodziny nowej Leny, jaką poznajemy w Nowym Jorku, która żeby przetrwać, musi nauczyć się walczyć. Powoli przechodzimy od WTEDY do momentu, w którym zgrabnie łączy się ona z TERAZ, wyjaśniając wszystkie niejasności powstałe na początku lektury.
Zabieg przeprowadzony przez autorkę sprawił, że powieść stała się jeszcze bardziej tajemnicza i wciągająca, uniemożliwiając czytelnikowi odłożenie książki na półkę przed jej przeczytaniem. Ja sama dwukrotnie zarwałam nockę, byleby dowiedzieć się, co zajdzie na następnych kartach książki.

„Ja, nowa Lena, nie rodzę się tak od razy.
Krok po kroku, a potem centymetr po centymetrze.
Czołgając się, ze skurczonymi wnętrznościami, czując w ustach smak dymu.
Pełzając po ziemi jak robak.
To właśnie tak przychodzi na świat nowa Lena”


O ile w pierwszej części zdarzało się trochę niepotrzebnych momentów, pełnych nieciekawych rozmyślań, o tyle w Pandemonium nie mogłam znaleźć nawet kawałka strony, na której nic by się nie działo. Akcja jest wartka, toczy się szybko nie pozostawiając miejsca na nudę. Barwny język jakim napisany został ten tom dodatkowo umila lekturę. Autorka od początku oszczędnie dawkuje informacje, co wcale nie zniechęciło mnie do dalszego czytania, przeciwnie - aura tajemnicy dodatkowo wzmogła mój apetyt.
W Delirium Lena potrafiła być miejscami naprawdę irytująca - była nazbyt nieśmiała, nie wiedziała jak się zachować w kryzysowych sytuacjach, jednak w tej pozycji jesteśmy świadkami jej wewnętrznej przemiany, obserwujemy, jak z przestraszonej, czasem nieporadnej nastolatki dziewczyna przeistacza się w twardą osobę, która pomimo cierpienia które ją dotknęło jest w stanie walczyć z reżimem i wszelkimi przeciwnościami losu, by ochronić siebie i tych, których kocha. Na naszych oczach Lena zmienia się w dojrzałą  osobę, na której barkach spoczywa ogromna odpowiedzialność. Jestem pod wrażeniem siły, którą musiała w sobie znaleźć bohaterka - ja sama niejednokrotnie bym się załamała, lecz dziewczyna wciąż brnęła dalej, mimo niebezpieczeństwa jej grożącemu.

"Na początku jest ogień.
Ogień w nogach i płucach, ogień szarpiący każdym nerwem i każdą komórką mego ciała."



W tej części poznajemy wielu nowych bohaterów, bardzo różniących się charakterem i priorytetami. Mi osobiście do gustu najbardziej przypadł Julian - z pozoru grzeczny, zobojętniały, ułożony i uległy synek tatusia, przewodniczący sekcji młodzieżowej AWD, symbol walki z delirią, jednak bardzo zyskuje przy bliższym poznaniu, pokazując swoje czułe i wrażliwe oblicze. Jesteśmy świadkami narodzin uczucia pomiędzy chłopakiem a Leną, która mimo wszystko wciąż nie może zapomnieć o Aleksie...
Ta pozycja wzbudziła we mnie wiele skrajnych emocji - radość potrafił szybko zastąpić dojmujący smutek, miejscami wręcz rozpacz, spowodowana nieprzewidywalnym obrotem wydarzeń, wciąż czułam dreszczyk emocji i rosnącą ciekawość.
Świat wykreowany przez Lauren Oliver nadal zachwyca i zaskakuje, rzeczywistość w której musi funkcjonować Lena jest jednocześnie przerażająca i fascynująca - w tym temacie czuję jednak lekki niedosyt, chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej o RO, AWD i Hienach, lecz na to zapewne przyjdzie mi jeszcze poczekać do następnej części.

"Czytałam kiedyś o pewnym rodzaju grzyba pasożytującego na drzewach. Wdziera się do systemu, który transportuje wodę i odżywia drzewo(...). Wkrótce to grzyb-i tylko grzyb- transportuje wodę i wszystkie chemiczne związki potrzebne drzewu do życia. Jednocześnie krok po kroku, powoli rozkłada drzewo od środka. Właśnie tak działa nienawiść. Będzie cię żywić, a jednocześnie niszczyć od środka."


Pierwszy tom zyskał moją wielką sympatię, a drugi całkowicie mnie oczarował. Właściwie nie mam się do czego przyczepić - akcja od początku do końca trzymała w napięciu, a dreszczyk emocji towarzyszył mi cały czas. Nieszablonowa i oryginalna fabuła nadal jest wielkim plusem tej serii. Bardzo zżyłam się ze wszystkimi bohaterami powieści, czuję niedosyt i chcę więcej - mam więc nadzieję, że Requiem, czyli ostatnia część tej bestsellerowej trylogii ukaże się już wkrótce.

Moja ocena:
10/10

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Otwarte
 
A Wy? Nie możecie się doczekać [Pandemonium], czy też kompletnie nie interesuje Was ta seria? Piszcie =3

Komentarze

  1. Słyszałam o tej serii, ale jeszcze nie miałam okazji przeczytać żadnej z części. ,,Pandemonium" wydaje się interesujące, więc pewnie nadrobię braki. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam Delirium i wprost je pokochałam - ze zniecierpliwieniem czekam na premierę Pandemonium!

    OdpowiedzUsuń
  3. czy nie mogę się tej książki doczekać czy raczej mnie nie interesuje? hmm... sama jeszcze nie wiem bo "delirium" jeszcze przede mną :) ale mam wielką ochotę na tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsza część w miarę przypadła mi do gustu, więc myślę, że jak tylko druga wpadnie w moje łapki, z chęcią się za nią zabiorę :).

    OdpowiedzUsuń
  5. ehhh już druga część, a ja cały czas mam przed sobą "Delirium" :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku, dziś to normalnie jest jakieś zatrzęsienie recenzji tej książki :D Ależ ja chcę tą książkę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale ci zazdroszczę, że już miałaś okazję przeczytać tę książkę! Ja marzę o tym od kilku miesięcy!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mogę się doczekać, gdy "Delirium" wpadnie w moje łapki:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeeeeny, te wszystkie recenzje naprawdę wzmagają mój apetyt na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kandyzowane Pomarańczowe Cudo2 października 2012 17:25

    O kurrcze narobiłaś mi apetytu na tę pozycję!

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetna książka. Już czekam na trzeci tom:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli skomentujesz moje wypociny :]