10# Igrzyska Śmierci

Jest, jest, jest! Nareszcie się udało! Od kiedy przeczytałam książkę Suzanne Collins pt. "Igrzyska Śmierci" i dowiedziałam , że będzie film na jej podstawie, nie mogłam usiedzieć spokojnie - musiałam go zobaczyć! Czekałam, czekałam aż będzie dane mi go obejrzeć w pobliskim kinie, a wokoło leciał już ten film (zalety małych miejscowości). I tak! Wczoraj wreszcie "Igrzyska.." pojawiły się u mnie w kinie - oczywiście obejrzałam go czym prędzej! Taak! No dobrze, a teraz czas na moją opinię o nim (nie zabraknie też porównania do książki) ;) Zapraszam.


Igrzyska Śmierci


Opis:
Katniss pochodzi z Dwunastego Dystryktu, jednego z najbiedniejszych regionów w państwie Panem. Kiedy jej młodsza siostra zostaje wylosowana do udziału w Głodowych Igrzyskach, corocznym turnieju organizowanym przez bezwzględne władze, Katniss zgłasza się by zająć jej miejsce. Musi opuścić nie tylko rodzinę, której jest żywicielką, ale i Gale’a, który zdaje się być kimś więcej niż przyjacielem. Aby ich jeszcze zobaczyć, musi zwyciężyć w transmitowanych przez telewizję Igrzyskach. Przeżyć może tylko jeden uczestnik. Pochodzący z biednego dystryktu i nie szkoleni w walce Katniss i chłopak Peeta, w oczach widzów skazani są na porażkę. Igrzyska są jednak nieprzewidywalne. Między młodymi rodzi się uczucie, a odważna szesnastolatka rozpala w ludziach nadzieję na zmiany. Staje się symbolem buntu i walki z niesprawiedliwością. Jednak jeśli kiedykolwiek ma zobaczyć jeszcze rodzinny Dystrykt 12, musi dokonać rzeczy niemożliwych…


Moja opinia:
Ależ ja byłam szczęśliwa że wreszcie udało mi się dostać na "Igrzyska...."! Ale póki pamiętam (a pamięć mam ostatnio bardzo słabą), to muszę wymienić kilka rzeczy który uderzyły mnie w filmie (negatywnie i pozytywnie) ;)
1. Świetna rola Katniss, Liszki oraz małej Rue ;0 Cato i Prim (jej przeraźliwy i szczery do bólu krzyk) też nie byli tacy źli ;)
2. W książce Effie Trinket podczas Dożynek miała zielone kostium, a nie różowy jak w filmie (tak wiem, to po prostu niedopuszczalne - pominąć takie coś??)
3. Brakowało mi w ekranizacji upadku Haymitcha ze sceny, rozmowy z awokasami, zabrania martwej Rue z areny (wiem - czepiam się) oraz powolnego rozszarpywania ciało Cato wewnątrz Rogu Obfitości przez te mutanty (swoją drogą, nie wie ktoś gdzie można je kupić? Moja koleżanka się w nich po prostu zakochała! :))
4. Ale początkowa walka przy Rogu Obfitości to już była naprawdę fajne widowisko.
5. Zauważyłam też że w książce Katniss dostała broszkę z Kosogłosem od swojej przyjaciółki, córki burmistrza. W filmie natomiast dziewczyna znalazła go na targu, dała siostrze Prim, która podczas Igrzysk jej go oddała.
6. Zasmucił mnie również fakt, że te treningi i pobyt trybutów w Kapitolu było ograniczony do minimum.
7. Świetnym pomysłem było pokazanie w filmie rozmów prezydenta Snow'a, buntu w 11 Dystrykcie oraz centrum dowodzenia areną (w książce tego nie było, ponieważ narratorką jest Katniss przebywająca wtedy na arenie).
8. + za te wszystkie śmieszne stroje mieszkańców stolicy - trzeba się było naprawdę wysilić, by wymyślić tyle kolorowych, nazbyt ozdobionych i troszkę kiczowatych kostiumów ;)
9. Jak już o kostiumach, to dodam jeszcze tylko że strój Katniss podczas wywiadów i prezentacji trybutów był GE-NIAL-NY!
10. I chyba już ostatnie me czepliwe uwagi: Brakło mi tutaj momentu zabrania Katniss oraz Peety z areny, leczenia ich, końcowego wywiadu z każdym z nich z osobna, ukazania protezy Peety oraz oglądania na telebimie najlepszych momentów 74 Głodowych Igrzysk :(


To chyba na tyle z moich uszczypliwości i małych pochwałek ;) Czas coś napisać o odczuciach ;)


 Tak więc nie muszę powtarzać, że na film bardzo się cieszyłam. Jednak (nie wiem czemu) miałam wrażenie, że film nie trwał 2,5 godziny, lecz co najwyżej półtorej - po prostu tak jakoś mi mignął ;) Moje uwielbiające horrory alter-ego domagało się większej ilości krwi i przemocy - doczekało się jednak połowy oczekiwanej dawki. To i tak nieźle, ale na tym polu wciąż czuję lekki niedosyt. Czas teraz na pochwałę: Wielkie brawa dla panów od efektów specjalnych! Widać, że dużo trudu włożyli w tak realistyczne odwzorowanie majestatycznej potęgi Kapitolu oraz w stworzenie tak prawdziwego i olbrzymiego pożaru. No i te piękne mutanty! Przesłodkie stworzenia ;) Co do prezentacji wszystkich trybutów też nie ma żadnych zastrzeżeń - o ile strój bohaterów z Dwunastego dystryktu mnie zachwycił, o tyle innych po prostu rozśmieszył - ale i tak podziwiam pracę charakteryzatorów, gdyż na stworzenie czegoś takiego trzeba było poświęcić wiele pracy i czasu wolnego. A do tego genialna obsada aktorska! Jenifer Lawrence (Katniss Everdeen) była prostu świetna - można by wręcz uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę, dzięki temu, że umiała idealnie oddać obecne emocje postaci którą grała.. Teraz mam ochotę pójść do kina jeszcze raz. Co do oceny: niestety nie mogły pojawić się te elementy filmu, które wymieniłam w spisie powyżej (bo film trwałby pewnie 5 godzin), ale i tak film zachwycił mnie i po prostu wciągnął - tak samo jak książka ;) Tak więc PO-LE-CAM!~


Aha, i jeszcze jedno:
Team Peeta! =3


Moja ocena:
10/10


A co wy na to? Oglądaliście, zamierzacie, czy kompletnie was to nie obchodzi? Piszcie =3

Komentarze

  1. niestety, książki nie czytałam, więc na film póki co się nie wybiorę

    OdpowiedzUsuń
  2. Książek jeszcze nie zdążyłam przeczytać ale film chciałabym obejrzeć...muszę koniecznie zdążyć ,zanim wycofają z kin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki oczywiście polecam i życzę ci bys jeszcze zdążyła do kina ;)

      Usuń
  3. Oczywiście , że czytałam książkę jak i oglądałam film !! Już dawno chciałam się zabrać za "Igrzyska .." , ale dopiero wiadomość o powstałej ekranizacji mnie do tego zmotywowała , a że nie lubię ogl . filmu a dopiero potem czytać książki na której podstawie został stworzony to wzięłam się za dzieło P. Collins . ; )

    Całkowicie się zgadzam jeśli chodzi o TEAM PEETA ! ♥♥ ; ***

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :
    http://wampiryrzadza.blogspot.com/

    Kasia (Lailah)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo trafne spostrzeżenia. Ta sprawa z broszką i brak sceny zabrania Rue też przykuły moją uwagę. No, ale wiadomo, że film to nie książka. Ogólnie wersja papierowa i filmowa mi się podobały, choć nie powaliły na kolana. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam, oglądałam i jestem zachwycona! Szkoda, że nie pokazali spadającego ze sceny Haymitcha- to byłby ciekawy widok! Również należę do teamu Peeta :D
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam, oglądałam i się zgadzam :) Do Twojej listy dopisałabym tylko jeszcze "trzęsącą się" kamerę, ale to nie zmienia faktu, że film mi się podobał :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, też to strasznie rzuciło mi się w oczy - po prostu zapomniałam o tym wspomnieć (skleroza ) ;)

      Usuń
  7. Film bardzo mi się podobał, z chęcią wybrałabym się na niego jeszcze raz. Był cudowny, ale nie podobał mi się moment ukazania historii Kapitolu, był dosyć niejasny jak dla mnie ;) Poza tym jeśli chodzi o Peetę, wyobrażałam go sobie inaczej i już nie wiem, czy jestem team Peeta, czy team Gale ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Na filmie byłam dwa razy i za każdym razem bardzo mi się podobało. Ja jednak jeździłam do miasta dużo ode mnie oddalonego. W mojej miejscowości filmu jeszcze nie ma :D. Mi tez strasznie brakowało niektórych scen, a już to, ze nie obcięli Peetcie nogi uważam za karygodne.

    OdpowiedzUsuń
  9. No cóż... chyba bardziej zachęcającej recenzji tego filmu nie czytałam :D I ja mam w planach go obejrzenie, ale pewnie nie na ekranach kin, bo najpierw chcę przeczytać książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Filmem jestem zachwycona, teraz probuje dorwac ksiazke... W bibliotece brak, a budzet na ten miesiac (i kilka nastepnych) dawno przekroczony:P Probuje ja wiec uparcie wygrac w jakims konkursie:P

    pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zaproszenie i życzę powodzenia w konkursach ;)

      Usuń
  11. film oglądałam i bardzo mi się podobał, książkę planuję zakupić, ale muszę z tym jeszcze trochę poczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oglądałam film i również jestem w Teamie Peata!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli skomentujesz moje wypociny :]